Stadko wie!!!
W dobie GSM, gdzie zegarek na rękę to już tylko biżuteria. Gdzie nikt już chyba nie zapisuje numerów telefonów w notesie, mało kto używa papierowego kalendarza czy terminarza. Piątemu na sprawdzianach zastępuje ściągę. Zapisuje w niej listę zakupów, a ja zapomniałam że posiadam minutnik kuchenny.
Wszystko to daje nam komórka!!
Komórki służą nam też jako budzik a stadku jako centrum rozrywki.
Problemy pojawiają się gdy chcą skorzystać z centrum rozrywki, zanim zadzwoni budzik.
W tym celu, wysyłają jednoosobowe wywiady, które pod kryptonimem "idesiku" na zmianę krążą wokół naszego legowiska, lokalizując położenie celów i wyczekując najlepszego momentu na przejęcie. Gdy komórki znajdą się już w ich posiadaniu, wycofują się na swoje terytorium i przechodzą do operacji "budzikomśmierć".
Gdy komórki są rozbrojone, pozostaje tylko zakamuflować się pod kołdrą jak myszy pod miotłą i niczym Hickok zesłać stado ptaków na świńskie domki lub udając Sherkocka zaciągnąć się do Klubu Myszki Miki i przeprowadzić śledztwo
My w tym czasie, nieświadomi nastania dnia, ani godziny, korzystamy z niezakłóconego budzikiem snu. Do momentu pierwszej różnicy zdań na temat żywienia albo ubioru Pou.
Nie muszę chyba opisywać reakcji po przebudzeniu, gdy dociera do nas, że znajdujemy się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie.
- Spokojnie! - Sięgamy po telefony żeby potwierdzić godzinę
- Nie ma! - Lokalizujemy podejrzanych i przeprowadzamy rewizję osobistą.
- Są! - Trzeba zadzwonić do pracy i przedszkola
- Rozładowane!
- To co, kawki???
Spóźnionym tatusiom polecam model ze zdjęcia. Pozwala jednocześnie ogolić zarost i usprawiedliwić spóźnienie u szefa. Aby uniknąć podwójnej katastrofy, w przypadku trafienia telefonu w niepowołane ręce, proponuję zaopatrzyć się w zapasową baterię.
Wszystko to daje nam komórka!!
Komórki służą nam też jako budzik a stadku jako centrum rozrywki.
Problemy pojawiają się gdy chcą skorzystać z centrum rozrywki, zanim zadzwoni budzik.
W tym celu, wysyłają jednoosobowe wywiady, które pod kryptonimem "idesiku" na zmianę krążą wokół naszego legowiska, lokalizując położenie celów i wyczekując najlepszego momentu na przejęcie. Gdy komórki znajdą się już w ich posiadaniu, wycofują się na swoje terytorium i przechodzą do operacji "budzikomśmierć".
Gdy komórki są rozbrojone, pozostaje tylko zakamuflować się pod kołdrą jak myszy pod miotłą i niczym Hickok zesłać stado ptaków na świńskie domki lub udając Sherkocka zaciągnąć się do Klubu Myszki Miki i przeprowadzić śledztwo
My w tym czasie, nieświadomi nastania dnia, ani godziny, korzystamy z niezakłóconego budzikiem snu. Do momentu pierwszej różnicy zdań na temat żywienia albo ubioru Pou.
Nie muszę chyba opisywać reakcji po przebudzeniu, gdy dociera do nas, że znajdujemy się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie.
- Spokojnie! - Sięgamy po telefony żeby potwierdzić godzinę
- Nie ma! - Lokalizujemy podejrzanych i przeprowadzamy rewizję osobistą.
- Są! - Trzeba zadzwonić do pracy i przedszkola
- Rozładowane!
- To co, kawki???
Spóźnionym tatusiom polecam model ze zdjęcia. Pozwala jednocześnie ogolić zarost i usprawiedliwić spóźnienie u szefa. Aby uniknąć podwójnej katastrofy, w przypadku trafienia telefonu w niepowołane ręce, proponuję zaopatrzyć się w zapasową baterię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz