31.03.2014

Niewinna zabawa

Cisza, spokój...
Maluchy zaszyły się w swoim pokoju - pewnie coś kombinują, zerkam przez szparę w drzwiach i.... oku nie wierzę - bawią się klockami. Na palcach wracam do swoich zajęć, ale po chwili już słyszę wołanie:
- Mamoooo, mamoooo popatrz NA TO!

Pewna że moim oczom ukarze się zamek, z wieżą w której uwięziona jest księżniczka, z wypracowaną już reakcją zaskoczenia i szczerym uśmiechem na twarzy, podchodzę do drzwi.  Po ich otwarciu zaskoczenie było ogromne, tylko uśmiech musiałam sztucznie podtrzymywać.

- Rzeczywiście NATO.



Chłopaki dumni z siebie, zostawiając bajzel na środku pokoju, rozeszli się po mieszkaniu. A ja stałam jak wryta gapiąc się w podłogę. Przez zaciśnięte gardło powiedziałam cicho do męża:
- Podaj mi aparat.
I robiąc zdjęcia trawiłam w głowie efekt ich zabawy i wyciągałam wnioski: za mało dziewczynek brało udział w tej zabawie, gry komputerowe chyba jednak nie są takie złe, czas zacząć im czytać Tuwima.

DO PROSTEGO CZŁOWIEKA
Idealnie rozłożone siły
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Doskonała strategia
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Dowódcy ukryci
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z pannami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Najnowsze uzbrojenie
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!".


 Tylko kto to posprząta???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz