4.07.2013

Po basen

Chcieliśmy znów wyciągnąć basen.
Jednak okazało się, że stary (trzytygodniowy), wygląda jakby zaatakowało go stado termitów.
Dopóki był nadmuchany i przekładany z kąta w kąt po całym mieszkaniu, był dobry. Błędem było wypuszczenie z niego powietrza i poproszenie o schowanie do szafy. Zanim moja prośba nabrała mocy prawnej i doszło do schowania, basen przeżył tragiczne chwile. W efekcie nie nadaje się do dalszego użytku a dzieci były zrozpaczone.
Aby zakończyć rodzinną tragedię z basenem, wybrałam się dziś z Trzecim po drugi basen (mam nadzieję że już ostatni w tym sezonie).
Wchodzimy do autobusu. Tesco w naszym mieście jest na uboczu i nie każdy autobus pod nie podjeżdża, więc pytam kierowcy:
- Czy jedzie Pan przez Tesco???
- Tak jadę - odpowiada kierowca
Nagle Trzeci, żeby być bardziej widoczny, podskakuje do kierowcy i woła:
- To dobrze, bo my musimy tam kupić nowy basen!!!!
I cały autobus parsknął śmiechem. Ja w pośpiechu zajęłam pierwszą lepszą miejscówkę, niestety tyłem do kierunku jazdy a przodem do widowni :/

5 komentarzy:

  1. :)))
    Dzieci... najpierw czekasz kiedy zacznie mówić, a później błagasz, żeby przestało! :)
    Ps. Fajny kolor w tle! Zmiana in plus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeciego na serio trzeba błagać zeby przestał gadać. Jemu się klapaczka nie zamyka.
      Ps. Potrzebna była zmiana bo na poprzednim tle zdjęcia wyglądały fatalnie, cieszę się, że się podoba

      Usuń
  2. Gwiazdy :) Spontan u dzieciaków jest kapitalny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są akcje śmiechu warte, ale są i takie z których potrafimy się śmiać dopiero po jakims czasie ;)

      Usuń