22.05.2013

Dla oka i ucha

 Ależ podskoczyła liczba odwiedzin na blogu.
Ciekawe czy ktoś szukał powodów żeby się o coś jeszcze czepiać, czy po prostu chciał lepiej poznać resztę rodziny Czwartego ;) Wierzę w ludzi i stawiam na drugą opcję.
Zapraszam, podejdźcie bliżej, rozgośćcie się.
Od pewnego czasu staram się zatrzymywać i rejestrować kadry z życia.
Zwyczajne rzeczy, których często nie zauważamy są takie piękne, warto się czasem zatrzymać.
Dziecko piszące sobie niezmywalnym markerem po nogach. Gdy to widzę, już nie podbiegam i nie zabieram mazaka grożąc paluchem. Ukradkiem przyglądam się małemu geniuszowi.
Gdy zamiast jeść parówkę, rwie ja na małe kawałki a później układa z nich wzory, nie strofuję że nie wolno bawić się jedzeniem, tylko obserwuję.
Te momenty są fajne i warto na chwilę sie zatrzymać.

Ale jest jeszcze coś, co pomoże nam spojrzeć na świat świeżym okiem. I nie jest to, ani na, ani do oczu. Tylko na uszy!!!
Wychodząc dziś z domu, przypomniałam sobie ze  posiadam słuchawki. Wygrzebałam, podłączyłam do telefonu, wybrałam muzykę i ruszyłam. A krok mój był jakby pewniejszy, twarz weselsza i miasto jakieś fajniejsze.
Więc wszem i wobec, obalam teorię, że świat najlepiej oglądać przez różowe okulary. Z resztą czy czuli byśmy się komfortowo idąc przez miasto w różowych okularach?
Przez świat najlepiej kroczyć z muzyką w uszach.

5 komentarzy:

  1. Bardzo mądre spojrzenie i apel, żeby się zatrzymać w tym pędzącym świecie i wziąć z niego coś tylko dla siebie!
    Ps. od dzisiaj nie będę się już złościć jak moje dzieci rozmazują wzorki z masła na stole :) Bo to faktycznie jest fajne i z boku wygląda ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba ja :D wczoraj przeczytałam całego bloga, nie mogłam się oderwać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez świat z muzyką w uszach powiadasz? Jestem za! ;)

    OdpowiedzUsuń