9.05.2013

Jak pies z kotem

Pierwszy i Drugi miewają chwile napięcia.
I tak właśnie w majowy weekend doszło między nimi najpierw do sprzeczki a potem do rękoczynów.
Ja się nie wtrącam, nie dociekam kto pierwszy zaczął i dlaczego, sami muszą rozwiązywać swoje problemy.
Tym razem jednak musiałam im pomóc.
Dostali karę: nierozłączność do końca weekendu - albo się nauczą dogadywać albo się pozabijają.
Szybko się jednak dogadali a ja niestety zapomniałam o karze, ale jest spokój. Pierwszy nawet Drugiemu pomaga w lekcjach.
Wiedzą, że jak teraz przeholują to już nie zapomnę.

4 komentarze: