Pierwszą rundę wygrałam. W drugiej poległam i leżę jak placek. Wszystko boli, czuję każdą kosteczkę ale to jeszcze da się wytrzymać. Najgorsze są prawie 40 stopniowe nawroty gorączki.
Wczoraj starałam się odciągnąć od siebie maluchy, przynajmniej na chwilę.
Doskonałym rozwiązaniem okazała się bajka "Film o pszczołach".
Nagrałam tą bajkę jakiś czas temu, ale nie puszczałam jej dzieciakom z powodu kilku tekstów.
Jednak wczoraj się już poddałam. Nawet nie zwrócili uwagi na te "teksty". Gdy się skończyła przyszedł do mnie Trzeci, przytulił się i ze smutną miną oznajmił:
-Mamusiu... ja chcę być zapylaczem
Nie miałam siły na tłumaczenie, więc odpowiedziałam tylko:
-Będziesz synku, będziesz
ha ha ha :) Zdrowia Beatko!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu
UsuńWam również dużo zdrówka :*
popłakałam się ze śmiechu :-)
OdpowiedzUsuńBeti zdrówka kochana :***
Zdrówka :)
OdpowiedzUsuńRadości i Zwariowanych chwil dla całej piątki...
Przytulam :*