W Naszym kibelku nikt nie czuje się samotny. Jak to w stadzie bywa, zawsze znajdzie się ktoś, kto potowarzyszy podczas tego wysiłku.
Ja już doszłam do perfekcji w załatwianiu sprawy zanim reszta się zorientuje. Ale nie wszyscy członkowie Stada są tak uzdolnieni.
Trzeci przesiaduje na tronie najdłużej, pewnie dlatego że Piąty w tym czasie sprawdza ile jeszcze jest prania w koszu, ile papieru na rolce, ile szamponu w butelce. Chyba przez to nie potrafi się skoncentrować na priorytetach a czasami nawet zapomina w jakim celu zajął to dostojne miejsce.
Po wszystkim standardowo wykrzykuje rymowankę:
Maaaaamooooo, zrobiłem kuuuuupe, wytrzyyyyj mi duuuupe!!!
Idę do komnaty spokoju, Trzeci czeka już wypięty, chociaż ma zakaz schodzenia z tronu bez asekuracji, w celu uniknięcia grafiti na desce. Co gorsza Piąty stoi za nim z przepychaczem do zlewu skierowanym w Jego dwa poliki!!! O matko!!!
Chyba stwierdził że za długo zajmuje tron i chciał mu pomóc, fundując ciśnieniowe czyszczenie okrężnicy.
Beti uwielbiam Cię czytać :-) Twój blog to najlepszy sposób na poprawę humoru :-)
OdpowiedzUsuńTy to jesteś ekspresowa.
UsuńMasz jakiś radar wyłapujący nowe posty? ;)
Kochana jak się ma na swoim blogu odnośnik do Matki Stadka to się jest ekspresowo. A zresztą od dwóch dni z kawą czekałam na nowy post :-) Się sprawdza, się wie :-)
OdpowiedzUsuńPosikałam się ze śmiechu!!! Przy wielu postach pękam, płacze albo padam ze śmiechu ale tutaj moje zwieracze nie wytrzymały :)
OdpowiedzUsuńReakcja adekwatna do poruszanego tematu.
UsuńJestem w stanie zrozumieć ;)