Jestem rozregulowana.
Nie umiem wcześnie zasnąć żeby wcześnie wstać, więc wstałam wcześnie żeby wcześnie iść spać.
Plan może się udać, pod warunkiem że nie przyłączę się do popołudniowej drzemki Piątego.
Tymczasem wypiłam już kawę i pierwszy głód chciałam oszukać drugą kawą, ale okazało się że zapas mleka został zużyty do płatek.
Trzeba więc zjeść normalne śniadanie, standardowo popijane dużą ilością earl grey, która wczoraj się skończyła. Nie napiję się owocowej herbaty do pieczywa, fuuuj, wolę nie jeść.
Poszukując innego zestawu śniadaniowego, do rąk wpadła mi herbata wspomagająca odchudzanie (smakuje mniej owocowo) i zjadłam, więcej... bo przecież odchudzającą popijałam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz